Nie było wielkiego bum, żadnych iskierek, (no może trochę prezentów :P) po prostu - skończyłam 16 lat. Jednak doszłam do wniosku, że to naprawdę najwyższa pora, aby coś zmienić. Samo myślenie o tym niestety nie zadziała, a nikt za mnie tego nie zrobi. Czas nauczyć się korzystać z życia w 100%. Pokonać słabości, otworzyć się, nie patrzeć za siebie. Dlatego rano chwyciłam buty do biegania i zmierzyłam się z dwukilometrowym deptakiem, na początek...
Zazdroszczę biegania,ja siedzę z kontuzją kolan,bywa.Składam tobie spóźnione wszystkiego najlepszego,żeby udało ci się cieszyć z małych rzeczy,cieszyć się chwilą,pokonywać lęki i spełniać marzenia :) Trzeba dać z siebie 100% żeby dojść to tego co chcielibyśmy osiągnąć,a tylko tak nam się uda.Powodzenia!!
OdpowiedzUsuńhttp://lifeofangiee.blogspot.com/
Dziękuję :) i życzę powrotu do zdrowia :D
UsuńUwielbiam biegać rano, to najlepsze doładowanie na cały dzień! Wow - prześliczne zdjęcie, torcik i... włosy! :P Wszystkiego najleszego! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńWszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń kochana! Ja też miesiąc temu skończyłam 16 lat - myślę, że wkraczamy w taki wiek, kiedy coraz więcej zależy od nas, więc działajmy i dążmy do szczęścia! Jest coś oczyszczającego i napawającego genialną energią w bieganiu, więc oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dziękuję! ;)
UsuńPysznie wygląda ! Bieganie jest cudowne ;)
OdpowiedzUsuńTorcik mega! Najlepszego!
OdpowiedzUsuńSto lat! Sto lat! Niech żyje, żyje nam!
OdpowiedzUsuń